Groźne bakterie w ziemi doniczkowej? Tajemnicza śmierć mieszkanki Sydney. Polemika

,

Czy ziemia doniczkowa może być przyczyną zakażenia bakterią Legionella? Dlaczego tak naprawdę zginęła 60-letnia mieszkanka Sydney w Australii? Analizujemy i polemizujemy ze znaną sprawą.

W grudniu 2022 r. portale informacyjne obiegły informacje dotyczące nietypowej śmierci spowodowanej kontaktem z bakterią Legionella. Wśród przykładowych nagłówków znalazły się m.in.:

„60-letnia mieszkania Sydney podczas prac w przydomowym ogródku zatruła się groźnymi bakteriami z ziemi doniczkowej”

„Groźne bakterie w ziemi doniczkowej. Nie żyje kobieta”

„Przesadzała kwiaty, chwilę później już nie żyła. Eksperci biją na alarm”

Co dokładnie się stało i jaki był przebieg zdarzenia? Analizując teksty, udało się ustalić podstawowe fakty:

60-letnia mieszkanka Sydney w Australii, któregoś dnia zajmowała się roślinami w przydomowym ogródku. Po zakończonej pracy w jej organizmie doszło do poważnej infekcji – rozwoju choroby Legionistów. Kobieta z objawami zapalenia płuc trafiła do szpitala. Niestety lekarzom nie udało się uratować jej życia.

Ciężko podważać fakt śmierci kobiety, spowodowanej zakażeniem groźna bakteria. Nietypowe okoliczności sprawiają jednak, że posiadając odpowiednią wiedzę i doświadczenie, można zadać kilka interesujących i ważnych pytań:

W jaki sposób bakteria Legionella trafiła z ziemi doniczkowej do płuc kobiety?

Bakteria Legionella rozwija się najczęściej w środowisku wodnym. Idealną temperaturę stanowi dla niej około 35*C. Czy rzeczywiście była więc „obecna” w worku z ziemią? Teoretycznie mogło tak być, ale… nie istnieje żaden inny udokumentowany przypadek, w którym bakterią Legionella została zakażona gleba lub ziemia. Nie wiemy również, czy ziemia została pod tym względem w ogóle przebadana i czy laboratoryjnie potwierdzono fakt występowania bakterii w glebie.

bakterie w ziemi doniczkowej

Nawet jeśli obecność bakterii Legionella w ziemi zostałaby potwierdzona, to sama gleba z technicznego punktu widzenia nie mogłaby być przyczyną zakażenia. Wynika to z faktu, że do zakażenia bakterią Legionella dochodzi wyłącznie drogą kropelkową, czyli poprzez wdychanie wodnego aerozolu (kropelek) z bakteriami. Warto w tym kontekście przyjrzeć się innym źródłom, według których kobieta podlewała rośliny spryskiwaczem. Pozwala to przypuszczać, że niemal w 100% przyczyną zakażenia była woda (minimalnie w formie “nośnika”), a nie kawałki „skażonej” ziemi, której kobieta użyła do przesadzenia roślin.

Czy źródłem zakażenia mogła być woda ze spryskiwacza?

Wiele osób hodujących kwiaty lub inne rośliny zostawia wodę w konewkach, spryskiwaczach lub innych pojemnikach, aby nabrała odpowiedniej temperatury dla roślin i zwyczajnie się „odstała”. Jest to powszechnie znana i stosowana praktyka w ogrodnictwie oraz uprawie roślin doniczkowych. W zbiorniku znajduje się zazwyczaj kilka litrów wody, która stojąc bez cyrkulacji w temperaturze pokojowej stanowi… idealne środowisko dla rozwoju bakterii!

Bakteria Legionella w wodzie ogrodowej

Niemal w każdej butelce, konewce czy wiaderku można zaobserwować charakterystyczną śluzowatą warstwę, czyli biofilm, który jest siedliskiem, schronem i miejscem namnażania się bakterii. Istnieje zatem duże prawdopodobieństwo, że właśnie skażona woda mogła być źródłem problemu i bezpośrednią przyczyną śmierci kobiety.

Podsumowanie

Bez znajomości wyników badań ziemi oraz analizy wody ze spryskiwacza, ciężko z całkowitą pewnością stwierdzić, co tak naprawdę było prawdziwym źródłem zakażenia. Można jednak przypuszczać, że obecność aerozolu wodnego z ogrodowego zbiornika odegrała w nieszczęśliwym zdarzeniu znaczącą rolę.

Zalecenia australijskich ekspertów mówiące „(…) aby przed przesadzaniem roślin zawsze zwilżyć ziemię, ponieważ ta czynność zmniejsza ryzyko rozprzestrzeniania się zanieczyszczonego pyłu i przedostania chorobotwórczych bakterii do płuc…” jest zatem raczej precyzyjną wskazówką, jak się bakteria zarazić. Istnieje po prostu znacznie mniejsze ryzyko zainfekowania górnych dróg oddechowych „pyłem” niż kropelkami aerozolu wodnego.

Jak więc ustrzec się w takich przypadkach przed kontaktem z niebezpieczną bakterią? Dobrą profilaktyką jest stosowanie maseczek ochronnych, okresowa dezynfekcja pojemników na wodę oraz utrzymywanie dystansu podczas pracy z aerozolem wodnym w ogrodzie.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *